tworzywa

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.



Staubli-Łódź Sp. z o.o.	Gryfilen - Grupa Azoty

Artykuł Dodaj artykuł

Czy pigmenty diarylidowe to przeszłość?

Dają piękne, żywe wybarwienia – od cytrynowego, przez ciepłą żółcień, aż do oranżu. Charakteryzują się wysoką wydajnością kolorystyczną i odpornością na światło. W porównaniu do innych pigmentów organicznych są stosunkowo tanie.

Anna Bąkała

Dają piękne, żywe wybarwienia – od cytrynowego, przez ciepłą żółcień, aż do oranżu. Charakteryzują się wysoką wydajnością kolorystyczną i odpornością na światło. W porównaniu do innych pigmentów organicznych są stosunkowo tanie. Mają jednak istotną wadę – w temperaturze powyżej 200°C ulegają dekompozycji, w wyniku której powstaje kancerogenny związek: 3,3-dichlorobenzydyna.

Czy pigmenty diarylidowe skończą swój żywot jak niegdyś bezpośrednie barwniki benzydynowe do tekstyliów?

Synteza pigmentów diarylidowych opracowana została już w 1911 roku przez jedną z niemieckich firm i od tego momentu pigmenty te produkowane były w bardzo dużych ilościach na całym świecie. Ponieważ jednak wykryto, że powyżej pewnej temperatury następuje rozkład pigmentu i wydziela się związek bardzo zbliżony własnościami do wycofanej z użycia benzydyny (tzn. 3,3-dichlorobenzydyna), zaczęto bardzo szczegółowo badać reakcję dekompozycji tej grupy pigmentów.

Benzydyna i jej pochodne są bardzo dobrym chromoforem do budowy związków barwnych, ale już w latach 70. XX wieku stwierdzono kancerogenny charakter tych związków. Przez pewien okres czasu pochodne częściowo rozpuszczalne w wodzie uważano za nieszkodliwe. Przy wykorzystaniu tych związków w wysokich temperaturach zachodzi jednak degradacja do związków szkodliwych dla człowieka. Takie substancje występują również w pigmentach i barwnikach, których synteza została źle przeprowadzona. Są to np. nie zdwuazowana benzydyna lub niedomyte substancje, które nie weszły w reakcje sprzęgania.

Mechanizm dekompozycji:

Mechanizm dekompozycji, Clariant

Przeprowadzone badania wykazały, że w temperaturze przetwórstwa przekraczającej 200°C następuje dekompozycja pigmentu diarylidowego. W efekcie, w 1% wybarwieniu w temperaturze 220°C powstaje ok. 2 ppm monoazowego związku typu „B” w stosunku do polimeru. Jeżeli temperatura przetwórstwa przekracza 240°C związek „B” rozkłada się do związku „C”. Wystarczy 10 minut w temperaturze 240°C, aby powstało ok. 1 ppm czystej dichlorobenzydyny (DCB), a w temperaturze 270°C w tym samym czasie produkowane jest jej już 100-150 ppm.

Monoazowy związek „B” rozpuszcza się w rozcieńczonych kwasach, tłuszczach i innych rozpuszczalnikach, bardzo łatwo przekształcając się w związek „C”, stąd też powinno się go rozpatrywać w ten sam sposób jak DCB.

Badania wykazały, że dichlorobenzydyna (podobnie jak benzydyna) jest związkiem kancerogennym, kumulującym się w organizmie człowieka, powodującym choroby nowotworowe, najczęściej guza pęcherza. Jego szkodliwość uznano już kilkanaście lat temu, gdy 3,3-dichlorobenzydyna została ustawowo zakwalifikowana jako związek niebezpieczny (Dz.U. 1997: Nr 105, poz. 671).

Przeglądając katalogi firm oferujących środki do barwienia tworzyw sztucznych, bardzo często można spotkać wybarwienia przypominające odcienie uzyskiwane z wykorzystaniem pigmentów diarylidowych. Podawane odporności na temperaturę wyglądają bardzo różnie w zależności od producenta: od 200°C nawet do 230-240°C. Różnice występują także w odniesieniu do podawanych w katalogach danych o dopuszczeniu do kontaktu z żywnością tych samych pigmentów. Zdarza się, że klient nie jest w ogóle informowany o zagrożeniu wydzielania się DCB w procesie przetwórstwa.

Ostatnio pojawiają się opinie, że pigmenty diarylidowe nie powinny być w ogóle stosowane w przetwórstwie tworzyw sztucznych, gdy istnieje ryzyko przekroczenia temperatury 200°C (np. przy barwieniu polistyrenów, polipropylenu czy PET). Rzadko jednak zwraca się uwagę, że szczególne niebezpieczeństwo pojawia się w procesie recyklingu. Najczęściej w wyniku braku informacji o rodzaju pigmentu użytego do wybarwienia tworzywa pierwotnego, przekracza się wówczas bezpieczną granicę 200°C. Czy jednak producenci środków barwiących przedłożą zdrowie swoich pracowników i potencjalnych klientów nad walory użytkowe pigmentów diarylidowych? Czy zdecyduje zdrowy rozsądek?

Autorka jest kierownikiem laboratorium w firmie COLEX Spółka z o.o.

Artykuł został dodany przez firmę


Inne publikacje firmy


Podobne artykuły


Komentarze

Brak elementów do wyświetlenia.