29-05-2009, 00:00
Do firm produkujących akumulatory dla przemysłu motoryzacyjnego i innych profesjonalnych zastosowań trafiło już w tym roku z ERG-u ponad 120 tysięcy specjalistycznych obudów.
- Kilka lat temu zastanawiano się w naszej firmie nad sprzedażą wydziału wtrysków. W ubiegłym roku, w początkowej fazie kryzysu obawialiśmy się spadku zamówień na obudowy akumulatorowe i utraty rentowności tego wydziału – mówi Maciej Błasiak, prezes zarządu spółki ERG S.A. Tymczasem w pierwszym kwartale 2009 roku produkcja i sprzedaż wyrobów wtryskowych z miesiąca na miesiąc dynamicznie rosła. Dziś, więc próbujemy odpowiedzieć sobie pytanie, jaki jest ten rynek i w którym kierunku będzie się rozwijał ? – dodaje prezes. – Obecnie badamy rynek pod kątem opłacalności inwestycji w nowe produkty oraz umocnienia naszej pozycji w obszarach w których już działamy. Na pewno branża produkcji akumulatorów oraz innych ogniw służących do wytwarzania i magazynowania energii ma przed sobą spore perspektywy rozwoju - kończy.
Producenci nie podają pełnych informacji dotyczących tego rynku. Nowoczesne akumulatory gwarantują nam bezawaryjną pracę średnio na około 2-3 lata. Po tym czasie musimy kupić nowy. Z bardzo dobrego opracowania dr Alicji Aleksandrowicz z Instytutu Gospodarowania Odpadami z 2003 roku możemy się jednak dowiedzieć, że tylko w województwie śląskim w przypadku pojazdów użytkowych wymianie podlega około 47 tysięcy akumulatorów rocznie. W skali całego kraju będą to już setki tysięcy.
W 2003 r. na polski rynek zostało wprowadzonych wyprodukowano w Polsce oraz przywieziono z zagranicy i sprzedano w kraju 2 528 101 szt. samochodowych akumulatorów kwasowo-ołowiowych oraz ok. 500 tys. szt. ogniw przemysłowych akumulatorów kwasowo-ołowiowych. Równocześnie w tym samym roku w Polsce wyprodukowano i wyeksportowano za granicę 2 852 704 szt. samochodowych akumulatorów kwasowo-ołowiowych.
Można, zatem przyjąć, że rocznie na nasz rynek trafia około 2 mln sztuk akumulatorów, z czego 80 procent to krajowa produkcja, a 20 % pochodzi z importu.
- Rozmawiamy o różnych możliwościach i aspekatach obecności na tym rynku z odbiorcami z tej branży. To znane i uznane firmy.
Szukamy też dodatkowych możliwości zwiększenia produkcji w oparciu o istniejący park maszynowy – zapewnia prezes Błasiak.
Komentarze